Posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia ws. podwyżek za nami
W poniedziałek odbyło się posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia. Niestety posiedzenie nie przyniosło spodziewanych decyzji.
Przy obecnych problemach finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia zaczęto głośno mówić o możliwych zmianach corocznej waloryzacji pensji w ochronie zdrowia, wynikającej z przyjętej w 2022 roku ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Skrajne głosy mówią o potrzebie wręcz jej zamrożenia, ponieważ praktycznie wszelkie dodatkowe pieniądze trafiające do systemu konsumowane są przez podwyżki.
W spotkaniu, na które czekały wszystkie zainteresowane strony po raz pierwszy miała w nim uczestniczyć sama minister zdrowia Izabela Leszczyna, ale ostatecznie zatrzymały ją obowiązki związane z powodzią.
Jak słyszymy, przedstawiciele strony związków zawodowych oraz przedstawiciele strony pracodawców „okopali się na swoich pozycjach” i kolejny raz padły propozycje, które są podnoszone od kilku tygodni, czy nawet miesięcy. Środowisko medyczne znów padło m.in. o trzech średnich dla lekarzy specjalistów na umowach o pracę, oraz by nie spłaszczać różnic w poszczególnych grupach tabeli płac, do czego dążą pielęgniarki i położne. Z kolei pracodawcy tłumaczyli, że obecna ustawa o wynagrodzeniach kosztuje zbyt dużo oraz spełniła swoją rolę podniesienia pensji medyków i w przyszłym roku należałoby ją wygasić.
Reprezentujący resort wiceminister Jerzy Szafranowicz podkreślił jedynie, że w przypadku obecnej ustawy słowo „zamrażanie” w ministerstwie nigdy nie padło, a nowelizacja pielęgniarek jest teraz w rękach posłów. Jednak konkretnego terminu powrotu posłów do prac na razie nie określono. Mówi się za to, że podkomisja może odegrać rolę „zamrażarki”, by zyskać na czasie.