„Fizjoterapeutę, który się rozwija, cechuje zainteresowanie pokrewnymi dziedzinami medycznymi i współpraca z innymi specjalistami”
We wspomnianym miejscu powstała też potrzeba zadbania o emocje kobiet w ciąży i po porodzie. Lata obserwacji i konsultacji, przy ogromnym wsparciu dr hab. Rafała Gnata, skłoniły mnie do stworzenia dwóch naukowych projektów badawczych. Pozwoliły one bliżej przyjrzeć się zjawisku transformacji emocjonalnej u kobiet po porodzie fizjologicznym, a także umożliwiły analizę wpływu intensyfikacji kontaktu dotykowego z dzieckiem w postaci masażu na przebieg tejże transformacji. Finałem projektu była obrona dysertacji doktorskiej z wyróżnieniem. Wyniki uzyskane w pracy są istotne klinicznie, dlatego razem z zespołem przygotowujemy kilka publikacji, które mam nadzieję już wkrótce wzbogacą warsztat naukowców i terapeutów.
Praca z emocjami to zdecydowanie wyjście poza obszar wpływów fizjoterapeuty, do której byłam akademicko przygotowana. Kilka ostatnich lat edukacyjnie spędziłam na przygotowaniu się do pracy z psychiką i ciałem człowieka, traktując je jak nierozerwalną strukturę. Sercem więc jestem fizjoterapeutą i terapeutą integracji sensorycznej. Podczas spotkań, analizuję aspekty ruchowe i emocjonalne człowieka. Każdy akcent jest dla mnie ważny, unikatowy i wymaga wnikliwej obserwacji. Dzięki temu rozwijam się nie tylko jako naukowiec czy terapeuta, lecz przede wszystkim jako człowiek. Moi pacjenci to moja codzienność, a wskazówki im udzielane stają się ich codziennością, wobec tego stajemy się współodpowiedzialni za efekty, które chcemy uzyskać w terapii.
Naukowo, jestem związana z trzema uczelniami: Akademią Wychowania Fizycznego w Katowicach, Wyższą Szkołą Edukacji w Sporcie, Centrum Integracji Sensorycznej w Warszawie oraz Wyższą Szkołą Humanitas w Sosnowcu. W każdej z wyżej wspomnianych placówek realizuję programy edukacyjne przeznaczone dla przyszłych terapeutów dziecięcych. W ramach omawianej działalności, regularnie jestem prelegentem i uczestnikiem konferencji oraz kursów specjalistycznych.
Jak Pani uważa, co jest największym wyzwaniem w tym zawodzie?
W pierwszej kolejności to podnoszenie kompetencji zawodowych z równoczesnym niepopadaniem w megalomanię. Życzę sobie i innym terapeutom nieustannej pokory w pracy z pacjentem. Kolejne wyzwanie dotyczy łączenia teorii z praktyką. Dobrze by było je stosować w odniesieniu do pacjentów i do siebie samych tak, aby nie stać się przysłowiowym szewcem, który chodzi bez butów. Innym aspektem, na który warto zwrócić uwagę, jest zachowywanie zdrowego rozsądku w wymaganiach stawianych pacjentom. Ponadto, fizjoterapeutę, który się rozwija, cechuje zainteresowanie wieloma pokrewnymi dziedzinami medycznymi i współpraca ze specjalistami z różnych dziedzin. Ostatnim, istotnym wyzwaniem, o którym wspomnę, jest pielęgnowanie czasu przeznaczonego na pasje i odpoczynek. Wypoczęty i zregenerowany terapeuta to podstawa dobrego działania.
Jakie kursy są według Pani koniecznością dla fizjoterapeuty, aby mógł pracować z dziećmi?
Przyszły fizjoterapeuta dziecięcy powinien w pierwszej kolejności przede wszystkim przyglądać się pracy już doświadczonego terapeuty i zobaczyć, która z praktykowanych metod jest mu ideowo bliska. Dystansuję się od mówienia jaki konkretnie kurs powinien skończyć fizjoterapeuta, lecz często pytam przyszłych terapeutów: w jaki obszar wiedzy chcą zainwestować czas i środki finansowe? Jakie mają dotychczas ukończone kursy? Jak w praktyce z nich korzystają? Dopiero wówczas jestem skłonna coś podpowiedzieć.
Wśród popularnych metod wybieranych przez przyszłych terapeutów dziecięcych są takie jak: NDT Bobath, metoda Vojty, diagnostyka Prechtla, DENEMS, Integracja Sensoryczna i kursy specjalistyczne odnoszące się do pracy w dysfunkcjach aparatu ruchu, między innymi trójpłaszczyznowa korekta wad stóp, Metoda FITS, FED i inne.
Nie ukrywam, że ja sama w swojej pracy stosuję metody neurorozwojowe, masaż, terapię manualną i sensomotoryczną. Jednym z kursów, na który się zdecydowałam ze względu na takie wielopłaszczyznowe podejście jest metoda DENEMS. Ponadto, ukończyłam studia podyplomowe z diagnozy i terapii SI oraz liczne metody wspomagające pracę nad stabilizacją centralną. Każdy z wybranych przeze mnie kursów podejmował tematykę wspomagania rozwoju dziecka w zakresie: ruchowym, narządów zmysłów oraz zabezpieczał sferę emocjonalną dziecka. Ze względu na fakt, że wykładam między innymi korektę wad postawy ciała czy przedmioty związane z terapią układu taktylnego, zdobyłam kompetencje z większości dostępnych na rynku metod zajmujących się wspomnianą tematyką. Lubię się wypowiadać na temat metod terapeutycznych unikając ich krytyki – mogę co najwyżej wskazać dla jakiego pacjenta są przydatne. Obawiam się i unikam kursów traktujących przekazywane treści jak religię, wykluczając inne narzędzia diagnostyczno-terapeutyczne. Dalekie jest mi wówczas poczucie specjalizacji.