„Największą radość mam wtedy, kiedy widzę, że komuś pomogłem”
Od kiedy trenujesz sztuki walki?
Moja zajawka na sztuki walki zaczęła się właściwie już wiele lat temu. 7 albo 8 lat trenowałem zapasy, z nawet fajnymi osiągnięciami. Później jednak to rzuciłem, bo gdzieś tam pojawiły się inne pasje i zainteresowania, a do sztuk walki wróciłem w tamtym roku. Jednak wtedy trenowałem raz na jakiś czas, a już od pół roku trenuje trzy razy w tygodniu i zazwyczaj jest to dwa razy MMA i raz w tygodniu mam indywidualne zajęcia muay thai sam na sam z trenerem.
Chciałbyś zawalczyć na gali FAME MMA?
Nie ukrywam, że chciałbym i trochę do tego dążę, jest to gdzieś tam mój cel. Ja lubię po prostu wyzwania i lubię gromadzić fajne, życiowe doświadczenia, żeby w przyszłości było co wspominać, a jednak wyjście przed 15-tysięczną publicznością jest nie lada wyzwaniem, mam ciarki od samego mówienia o tym! Jednak mam nadzieje, że ten moment prędzej czy później nastąpi, bo bardzo chciałbym zawalczyć.
Kto byłby twoim wymarzonym przeciwnikiem?
W sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałem, z kim mógłbym zawalczyć. Wiem na pewno, że w mojej wadze jest na pewno Robert Pasut czy Japczan, z którym zresztą miałem okazję sparingować przed jego walką, więc myślę, że ta dwójka mogłaby być dla mnie okej. Jednak ja zaakceptuję wszystko, co mogliby mi zaproponować, nie mam z nikim żadnego konfliktu, nie mam osoby, której chciałbym pokazać kto jest silniejszy. Chciałbym to zrobić sportowo, ale oczywiście nie omijając aspektu show.
Myślisz, że masz przewagę dzięki swojej wiedzy, czy dzięki temu, że trenujesz MMA a jednak nie wszyscy mieli wcześniej styczność z tym sportem?
Myślę, że moją przewagą może być to, że od czterech lat trenuję crossfit, więc pod aspektem wydolnościowym jestem bardzo dobry. Jednak nie wiem kogo miałbym mieć za przeciwnika. Mogłoby się okazać, że ta osoba również będzie na bardzo dobrym, sportowym poziomie, więc tutaj możemy sobie tylko gdybać czy tą przewagę mam czy nie.
Jakie masz plany związany z twoją przyszłością jako fizjoterapeuta?
Planów mam dużo, jednak nie chciałbym o nich mówić na ten moment. Na pewno jest to coś bardzo mocnego i na całą Polskę, ale niestety na ten moment muszę zachować to dla siebie.
Jakie kursy masz już ukończone?
Jeśli chodzi o kursy, to jest ich cała masa. Ukończyłem m.in. terapię wisceralną, suche igłowanie, jestem też w trakcie medycyny manualnej. Zrobiłem także pinoterapię, punkty spustowe, kiedyś także masaż, akupunkturę ucha i czaszki, warsztaty manipulacji i zwarć. Trochę tego było, ale żadnego kursu nie żałuję.
Czy wiedza zdobyta na kursach często przydaje ci się w praktyce?
Ja staram się wybierać kursy, które wydają się faktycznie sensowne i są to kursy, techniki które ja czuję, cała koncepcja, która jest w zgodzie ze mną. Ale jak najbardziej jest wiele kursów, których celem jest tylko wyciągnięcie pieniędzy, jednak zazwyczaj są to kursy online lub kursy bardzo tanie. Panuje jednak teraz taki trend robienia kursów, a niektórym osobom wydaje się, że jak po prostu zrobią kurs, to wiedzę zdobędą w magiczny sposób, a prawda jest taka, że trzeba na to poświęcić dużo czasu i praktyki, aby faktycznie się tego nauczyć. Jednak ja wszystkie moje kursy wykorzystuję w praktyce i jeśli miałbym nawet teraz przeanalizować, czy któryś ze zrobionych kursów jest niepotrzebny i nie przydaje mi się, to nie – całą wiedzę zdobytą na kursach wykorzystuję w pracy.