„Praca z dziećmi wymaga znajomości specyficznych metod usprawniania”
Pasja do swojej pracy, codzienne poświęcenie, trudności zawodowe – o tym, jak i o wielu innych inspirujących tematach w pracy fizjoterapeuty rozmawiamy z dr hab. Małgorzatą Matyją.
Dlaczego wybrała Pani zawód fizjoterapeuty? Czy był to rodzaj powołania, które czuła Pani od zawsze?
Myślę, że główną przesłanką była choroba mojej Mamy – miała skoliozę IV stopnia i bardzo cierpiała z bólu przez całe życie. Wielokrotnie jeździła do sanatoriów i przebywała na oddziale rehabilitacji – każdy taki pobyt łagodził Jej cierpienia, więc sądziłam, że rehabilitacja/fizjoterapia stanowi znaczącą wartość w leczeniu chorób układu ruchu.
Od jak dawna jest Pani związana z fizjoterapią? Jak rozpoczęła się Pani kariera?
Studia ukończyłam w 1975 roku, zostałam zatrudniona w macierzystej uczelni (WSWF- Katowice) jako asystent. Wówczas nie byłam zadowolona z uzyskanej wiedzy – postanowiłam zmienić zawód i rozpoczęłam studia w zakresie psychologii na Uniwersytecie Śląskim. Ukończyłam psychologię, ale dalszy ciąg zdarzeń w moim życiu sprawił, że pozostałam czynnym fizjoterapeutą.
Już w czasie studiów zaintrygowały mnie metody stosowane w rehabilitacji dzieci i zaproponowano mi prowadzenie zajęć z tej tematyki. Zaraz po studiach, jeszcze przed rozpoczęciem zajęć, byłam na stażu w Klinice Ortopedii i Rehabilitacji w Poznaniu i tam pracowałam z dziećmi po urazach układu ruchu czy układu nerwowego (w tym z mózgowym porażeniem).
Bardzo zależało mi, aby poznać oryginalne metody w zakresie terapii neurorozwojowej. Moją szefową była wówczas profesor Krystyna Dobosiewicz i spowodowała, że WSWF sfinansował mój wyjazd na kurs metody V. Vojty w Kinderzentrum w Monachium. Ukończyłam tylko pierwszą część kursu – gdzie poznałam podstawy teoretyczne i diagnostyczne tej metody – mój pracodawca uznał, że zagraniczny wyjazd na 6 tygodni jest zupełnie wystarczający dla uzyskania stosownej wiedzy i umiejętności. Pracowałam z dziećmi, wykorzystując wiedzę zdobytą w Monachium, czytałam sporo literatury dotyczącej terapii dzieci i myślę, że jak na owe czasy – pomagałam dzieciom.
Jakie są Pani prywatne zainteresowania, oczywiście poza pracą zawodową?
Bardzo lubię teatr. Interesują mnie tak naprawdę wszystkie wydarzenia – klasyczne, nowoczesne, a nawet sztuki dla dzieci. Co za tym idzie, oczywiście także kino, szczególnie filmy Pedro Almodovara. Poza tym, moimi zainteresowaniami są muzyka klasyczna, zwiedzanie Europy, zarówno w formie zorganizowanej i indywidualnej czy brydż na poziomie towarzyskim. Do niedawna była to jeszcze jazda na nartach, niestety po operacji kolana obecnie nie jeżdżę.